Rozpoczęły się prace rozbiórkowe na terenie zakładu Cersanit w Starachowicach, gdzie w czwartek doszło do potężnego pożaru jednej z hal produkcyjno-magazynowych. Na miejscu cały czas pracuje ponad 50 ratowników – poinformował rzecznik świętokrzyskiej straży pożarnej.
Jak powiedział PAP st. kpt. Marcin Bajur, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach, obecnie trwają prace polegające na dogaszaniu i rozbiórce obiektu. Na miejscu pracuje 55 strażaków z czterech powiatów: starachowickiego, skarżyskiego, kieleckiego i ostrowieckiego.
“Trwają pace mające na celu rozbiórkę części nadpalonego obiektu oraz dogaszanie tlących się jeszcze zarzewi ognia ukrytych pod zwałami blachy. Czekamy na dotarcie na miejsce ciężkiego sprzętu ze Skarżyska, za pomocą którego będziemy mogli kontynuować rozbiórkę budynku” – przekazał PAP st. kpt. Bajur.
ZOBACZ TEŻ: Pińczów. Spowodował kolizję mając w organizmie 4 promile alkoholu
Zaznaczył, że działania na miejscu mogą potrwać jeszcze wiele godzin, a nawet kilka dni. Na razie nie są znane przyczyny pożaru oraz straty poniesione przez firmę.
Pożar wybuchł po godzinie 15.30 w czwartek w zakładzie znajdującym się na terenie Specjalnej Strefy Ekonomicznej przy ulicy Bema. Ogień objął część produkcyjną około 4 tys. m kw. Strażakom udało się uratować około jednej trzeciej powierzchni hali z pomieszczeniami socjalnymi i biurowymi. (PAP)