Policjanci z Pińczowa (woj. świętokrzyskie) zaskoczyli w czwartek przed północą grupę młodych mężczyzn, którzy zastanawiali się czy miejski monitoring jest aktywny i czy ktoś sprawuje nad nim nadzór. Ciekawość i wątpliwości kosztowały 22-latka grzywnę, którą otrzymał za picie alkoholu w miejscu publicznym.
Dyżurny pińczowskiej jednostki policji w czwartek ok. godziny 23 na podglądzie miejskiego monitoringu zauważył grupę młodych ludzi spędzających czas w parku miejskim. Nie było w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że młodzieńcy ewidentnie zastanawiali się czy kamera, przy której siedzą, jest sprawna. Żeby się o tym przekonać, jeden z grupy obserwował ruchy kamery i pił piwo wprost pod jej czujnym okiem.
ZOBACZ TEŻ: Pińczów. Spowodował kolizję mając w organizmie 4 promile alkoholu
“Błyskawicznie na miejscu pojawił się patrol policji, który zgodnie ze swoim obowiązkiem, podjął interwencję wobec sprawcy wykroczenia. Przepisy ustawy o przeciwdziałaniu alkoholizmowi zabraniają bowiem spożywania i usiłowania spożycia alkoholu w miejscu do tego zabronionym. Przekonał się o tym 22-letni mieszkaniec Pińczowa” – poinformował PAP asp. szt. Damian Stefaniec z Komendy Powiatowej Policji w Pińczowie.
Młody mężczyzna zaspokoił swoją ciekawość, ale za swoje zachowanie musiał ponieść konsekwencje.
“22-latek przekonał się, że kamery miejskiego monitoringu działają, a ich zapisy są pod stałą kontrolą. Na miejscu zdarzenia został ukarany przewidzianą przepisami karą grzywny” – dodał policjant. (PAP)