Wojska rosyjskie ostrzelały szpital położniczy w Mariupolu – poinformowała rada miejska w Telegramie. We Lwowie kobieta po cesarskim cięciu i jej nowo narodzony syn byli ewakuowani do schronu z powodu alarmu przeciwlotniczego.
„2 marca rosyjscy okupanci ostrzelali dzielnicę Lewobrzeżną. Pod ostrzał trafił budynek szpitala położniczego” – podały władze Mariupola.
„Ale nasi lekarze i tak pracują odważnie: +Szpital pracuje dalej! Rodzimy, operujemy, leczymy. I tak będzie dalej, niezależnie od wszystkiego. Dzisiaj urodziło się troje dzieci+ – przekazano ze szpitala” – podały władze.
Ukrayna/Mariupol… pic.twitter.com/zWh7MTVMGW
— CorrespondentTR (@TrCorrespondent) February 25, 2022
ZOBACZ TEŻ: Szef sił zbrojnych Ukrainy: Rosja straciła już więcej żołnierzy niż w I wojnie czeczeńskiej
We Lwowie uchodźczyni z innego regionu kraju urodziła dziecko. Poród odbył się przez cesarskie cięcie, ale tuż po nim mama i jej nowo narodzony syn musieli zostać przemieszczeni do schronu, bo ogłoszono alarm przeciwlotniczy.
„Urodził się zdrowy chłopczyk, waży 3,250 kg, ma 50 cm wzrostu” – podali lekarze, cytowani przez portal Suspilne.
Następstwa licznych dzisiejszych rosyjskich ataków na Mariupol
#Ukraina #rosja #wojna #wojnaukraina pic.twitter.com/0eSoIzvWPJ— Grand Cherokee (@Mat_z_Katowic) March 1, 2022
fot. zdjęcie ilustracyjne/ostrzał w Żytomierzu – Twitter