W dużych miastach Polski spada zdawalność na prawo jazdy, w Warszawie na stałym poziomie

Zdawalność na prawo jazdy z roku na rok spada w dużych miastach, poza Warszawą, gdzie – jak informuje pracownik WORD – utrzymuje się na stałym poziomie. Mieszkańcy Krakowa, aby zwiększyć swoje szanse na pozytywny wynik egzaminu, wyjeżdżają do mniejszych miast.

W Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu i Łodzi spada zdawalność na prawo jazdy. Na stałym poziomie utrzymują się wyniki egzaminów w Warszawie – wynika z informacji PAP.

“Spada zdawalność” – powiedział PAP egzaminator nadzorujący Henryk Adles z Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Krakowie. Ze statystyk tego ośrodka wynika, że dotychczas w tym roku prawie 30 proc. egzaminów praktycznych zakończyła się oceną pozytywną, podczas gdy w 2021 r. było to 33 proc., a w 2020 – 40 proc. Najwięcej egzaminów kończy się niepowodzeniem na prawo jazdy kat. B – części praktycznej w tym roku nie zdało 74 proc. osób, w 2021 r. – 70 proc., w 2020 – 63 proc.

Jeżeli chodzi o część teoretyczną, to w tym roku w Krakowie ogółem nie zdało 45 proc. kursantów, w 2021 – 41, a w 2020 – 38 proc. Osoby ubiegające się o prawo jazdy kategorii B wypadły w tej części lepiej – 51 proc. zdało; ale to i tak mniej niż w latach poprzednich (2021 – 58 proc., 2020 – 60).

ZOBACZ TEŻ: Łódzkie. Pijana kobieta w zaawansowanej ciąży prowadziła auto

“MORD w Krakowie nie prowadzi badań zmierzających do określenia przyczyn spadku zdawalności. W opinii egzaminatorów zdawalność spada z powodu gorszych umiejętności zdających” – poinformował Henryk Adles.

Dyrektor WORD w Poznaniu Włodzimierz Bogaczyk zwrócił uwagę na spadek zdawalności egzaminów teoretycznych na kat. B. “Gdy porównujemy pierwsze półrocze roku obecnego i dwóch lat poprzednich widać, że we wszystkich WORD-ach ta zdawalność spada” – powiedział. Według przywołanych przez niego statystyk, w Wielkopolsce w 2020 r. zdawało 56 proc. przystępujących do egzaminu, rok później było to ponad 54 proc. W tym roku to już tylko 48 proc. W Wielkopolsce w pierwszym półroczu 2020 r. zdawalność była na poziomie 56 proc., rok później to było 54 proc., w tym półroczu jest to już 47 proc.

Zdaniem Bogaczyka wpływ na takie wyniki może mieć cena egzaminu. “Jeśli egzamin kosztuje 30 złotych, ta cena się nie zmieniła od 10 lat, należy założyć, że spora część egzaminowanych podchodzi do tego testu na zasadzie: spróbuję, może akurat się uda. Gdyby płatność za egzamin teoretyczny była wyższa, pewnie takie podejście byłoby ograniczone” – powiedział i ocenił, że skala trudności egzaminów w ostatnich latach jest taka sama, chociaż ze względu na zmianę przepisów zmieniły się pytania.

Bogaczyk przyznał także, że w skali kraju mniej osób niż wcześniej zdaje również egzaminy praktyczne, choć spadek nie jest tak duży, jak w przypadku egzaminów teoretycznych.

Spadek odnotowuje m.in. Dolnośląski Ośrodek Ruchu Drogowego. “Zdawalność na kat. B za rok 2020 wynosi 41,63 proc., za rok 2021 – 39,43 proc, natomiast za 9 miesięcy tego roku wynosi 38,44 proc.” – poinformował PAP Przemysław Kliszczak z działu egzaminowania i promocji DORD zaznaczając, że dane te dotyczą ośrodków we Wrocławiu, Oławie oraz Oleśnicy. W Łodzi – jak przekazał dyrektor tamtejszego ośrodka Piotr Romek – zdawalność części teoretycznej na kat. B spadła o 10 proc. w porównaniu do roku ubiegłego. Część teoretyczną od początku roku zdało 60 proc. osób, a część praktyczną – 26 proc.

WORD w Warszawie przekazał PAP dane z poprzedniego tygodnia i poinformował, że w ujęciu tygodniowym statystyki od dłuższego czasu utrzymują się na stałym poziomie. “Długofalowe statystyki wskazują na to, że zdawalność utrzymuje się na tym samym poziomie. Oczywiście, jeśli porównany to z danymi sprzed 10 lat, to będzie to wyglądało troszkę inaczej, ale w obowiązującej podstawie prawnej egzaminowania, ten poziom jest dość stały” – ocenił egzaminator z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Warszawie Rafał Grodzicki.

Ze statystyk warszawskiego WORD za poprzedni tydzień wynika, że w miejscu egzaminowania przy Odlewniczej w Warszawie egzaminy teoretyczne na kat. B zdało 100 proc. przystępujących. Zdawalność na egzaminach praktycznej na tę kategorię wyniosła prawie 33 proc. W Bemowie zdawalność w tej kategorii na egzaminie teoretycznym w ostatnim tygodniu wyniosła 53 proc., a na praktycznym 34 proc. Z kolei w miejscu egzaminowania na Radarowej egzaminy teoretyczne na kat. B zdało prawie 57 proc., a egzaminy praktyczne prawie 28 proc.

Prawo jazdy można zdawać w dowolnym mieście, niezależnie od miejsca zamieszkania. “Bywa, że osoby, które któryś raz z rzędu nie zdają egzaminu w jednym mieście, decydują się na egzamin w innym” – powiedział PAP dyrektor MORD w Nowym Sączu Marek Pławiak.

Nowy Sącz jest wśród tych miast, do których na egzamin przyjeżdża coraz więcej osób z Krakowa i okolic. Ale sił tu próbują – jak wynika z informacji dyrektora ośrodka – nawet osoby ze Szczecina. “W Krakowie są większe trudności komunikacyjne, większe natężenie ruchu, więcej rond. W Nowym Sączu jest przyjaźniej nie tylko na drodze, ale i na placu egzaminu – mamy większy, bardziej przyjazny plac niż ten w Krakowie” – ocenił Pławiak.

W Nowym Sączu więcej niż w Krakowie egzaminów kończy się pomyślnie. W kwartale od kwietnia do czerwca – 35 proc. egzaminów praktycznych na prawo jazdy kat. B zakończyło się pomyślnie, prawie 65 proc. – negatywnie. Ogółem zaś we wszystkich kategoriach zdało ponad 41 proc., nie zdało 58 proc. Zdawalność testów teoretycznych zmalała – tak jak w innych ośrodkach.

“Myślę, że ten spadek wynika z tego, że kursanci przygotowują się na podstawie testów w internecie oraz ze zmiany przepisów. Poza tym zdaje się, że spada poziom szkoleń prowadzonych przez ośrodki” – ocenił dyrektor nowosądeckiego MORD.(PAP)

Wiadomości z regionu

Powiązane wiadomości