LM piłkarzy ręcznych – Dujszebajew: mistrz Węgier to bardzo niewygodny rywal

Piłkarze ręczni Łomży Industrii w meczu 9. kolejki Ligi Mistrzów zmierzą się w środę na wyjeździe z węgierskim Pick Szeged. “To bardzo niewygodny rywal, który ostatnio gra zdecydowanie lepiej niż na początku sezonu” – powiedział trener kielczan Tałant Dujszebajew.

Mistrzowie Polski jak na razie imponują formą. Z ośmiu spotkań w Lidze Mistrzów wygrali siedem i są wiceliderem grupy B. Ich najbliższy przeciwnik miał fatalny początek tych rozgrywek. Przegrał pierwsze cztery spotkania, ale mistrzowie Węgier powoli wychodzą na prostą. Wygrali dwa ostatnie mecze, dwukrotnie dosyć pewnie pokonując Celje Pivovarna Lasko (36:27 i 36:28).

„To bardzo groźny zespół, który w swoim składzie ma świetnych zawodników. Fakt, że początek sezonu mieli nienajlepszy, ale ostatnie mecze pokazują, że wracają na właściwy tor. To będzie dla nas bardzo trudny pojedynek” – ostrzegał rozgrywający Łomży Industrii Daniel Dujshebaev.

ZOBACZ TEŻ: Kielce. Seniorzy z Ukrainy otrzymają zapomogi finansowe

W pierwszej rundzie kielczanie dosyć pewnie pokonali zespół z Szeged 37:30, ale teraz własna hala będzie atutem rywali. „To bardzo niebezpieczna drużyna, zwłaszcza u siebie. Wynik pierwszego meczu nie oddaje potencjału tego zespołu. Czeka nas ciężka przeprawa” – dodał prawoskrzydłowy Arkadiusz Moryto.

Niezbyt dobry początek sezonu spowodował, że po sezonie z zespołem Pick pożegna się Juan Carlos Pastor, który jest trenerem tej drużyny od 2013 roku. „Mieli trochę problemów na początku sezonu. W ostatnich czterech meczach odnieśli jednak trzy zwycięstwa. Przegrali tylko u nas. Zapadła decyzja, że po sezonie odchodzi trener. Widocznie doszło do zmiany chemii w tej grupie, co im pomogło. Grają zdecydowanie lepiej. Pozytywne wyniki zawsze dobrze wpływają na zespół” – powiedział trener mistrzów Polski.

Po długiej kontuzji do zespołu wrócił obrotowy Bence Benhidi, który w spotkaniach z mistrzem Słowenii zdobył dziesięć bramek. Uraz wyleczył także austriacki lewoskrzydłowy Sebastian Frimmel. „Dzięki temu ich trener ma większe pole manewru. Rozgrywający mają zdecydowanie łatwiej, kiedy na kole jest taka maszyna, która ma 207 centymetrów i 135 kilogramów” – komplementował Benhidiego Dujszebajew.

W środę kielczanie po raz pierwszy zagrają w Szegedzie w nowej hali (8 tys. miejsc), w której rozgrywane były mecze tegorocznych mistrzostw Europy. „Ta hala jest zdecydowanie większa niż poprzednia, więc i kibiców będzie więcej. To dodatkowy atut naszych rywali. Jedziemy tam po dwa punkty, ale to nie będzie łatwy mecz” – podkreślił Moryto.

„Przed nami ciekawy pojedynek. Wiemy, że będzie ciężko. Oni mają bardzo żywiołowych kibiców. Musimy wyjść i walczyć. Chcemy postawić swoje, twarde warunki i zgarnąć dwa punkty” – dodał szkoleniowiec polskiej drużyny.

W najbliższym meczu kielczanie zagrają bez kontuzjowanych Benoita Kounkouda, Pawła Paczkowskiego, Damiana Domagały i Cezarego Surgiela. Środowe spotkanie w Szegedzie rozpocznie się o godz. 18.45.(PAP)

Wiadomości z regionu

Powiązane wiadomości