Przedziwne sceny rozegrały się na ostatniej sesji miejskiej rady w Działoszycach. Początkowo radni nie chcieli odwołać skarbnik, która z racji na sprawy prywatne od dawna zapowiadała odejście. Później doszło do sytuacji, po której kandydatka… zrezygnowała 12 minut po wyborze.
Sesja, która odbyła się w czwartek, 8 grudnia w Działoszycach miała, jak niemal zawsze, dość burzliwy przebieg. Radni mieli przegłosować odwołanie dotychczasowej skarbnik Zofii Nocoń i pochylić się nad nową kandydaturą.
Zofia Nocoń wielokrotnie zgłaszała, że zamierza wkrótce odejść na zasłużoną emeryturę. Początkowo miała pracować w Działoszycach trzy miesiące, jednak ostatecznie została w urzędzie miasta i gminy na siedem miesięcy.
Jednak radni, zamiast po prostu przyjąć jej decyzję do wiadomości, postanowili przekonać kobietę do pozostania na stanowisku. Radny Dawid Bączek argumentował np. że końcówka roku to zły moment na odejście, m.in. ze względu na konieczność opracowania nowego budżetu na 2023 rok.
– Po 45 latach pracy chcę w końcu odpocząć. Dziękuję i bardzo proszę o odwołanie mnie – przekonywała dotychczasowa skarbnik.
Radni nie uszanowali tej decyzji i w pierwszym głosowaniu… zagłosowali w większości przeciwko odwołaniu Zofii Nocoń. Za było dwoje radnych, przeciwko ośmioro. Zofia Nocoń podtrzymała swoją decyzję, podziękowała za pracę i wyszła z sali.
Burmistrz Stanisław Porada usiłował przekonać radnych nad głosowaniem za odwołaniem Zofii Nocoń argumentując, że kobieta zadeklarowała pomoc dla nowego skarbnika, a taka postawa radnych paraliżuje pracę urzędu i uniemożliwia wybór nowego kandydata. Oburzenia nie kryli także sołtysi obecni na sali obrad.
W powtórzonym głosowaniu uchwała przeszła stosunkiem głosów 7:2. Jednak Zofia Nocoń nie wróciła już na salę, żeby pożegnać się z radnymi.
Nowa skarbnik rezygnuje po 12 minutach
Kandydatką na nowego skarbnika była Agnieszka Makowska-Rams, pochodząca z Kielc, a obecnie pracująca jako dyrektor Ośrodka Szkolenia Zawodowego w Radomiu. Wcześniej była główną księgową OHP w Kielcach.
Po krótkiej dyskusji radni zdecydowali o powołaniu Makowskiej-Rams na stanowisko skarbnika 8 głosami “za” i 1 wstrzymującym się. Jednak kobieta wytrzymała na sesji zaledwie 12 kolejnych minut.
Po głosowaniu doszło do ostrej dyskusji pomiędzy byłym pracownikiem jednej z jednostek gminy a burmistrzem, która dotyczyła niedopilnowanego przeglądu autobusu elektrycznego. Pracownika poparł radny Dawid Bączek.
Po tej wymianie zdań Agnieszka Makowska-Rams zabrała głos i poinformowała, że po tym, co zobaczyła na obradach rezygnuje z podjęcia funkcji skarbnika, gdyż wyżej ceni sobie swoje zdrowie psychiczne od tego stanowiska. Zwróciła także uwagę radnym, że gmina bez skarbnika będzie sparaliżowana.
Burmistrz i część radnych zaapelowali do kobiety, żeby przemyślała swoją decyzję i nie rezygnowała tak łatwo z pracy. Niedoszła skarbnik zapowiedziała, że przemyśli wszystko, jednak podkreśliła zarazem, że “ma zbyt wiele do stracenia”. Sam wybór przez radnych to zresztą nie wszystko – kobieta musi jeszcze podpisać umowę, czego jak dotąd nie zrobiła.
Wygląda więc na to, że konflikt pomiędzy radą miasta i gminy a burmistrzem może mieć dla Działoszyc jeszcze poważniejsze konsekwencje niż dotychczas.