Wczoraj 24-letni mieszkaniec gminy Szydłów został zatrzymany przez policję pod zarzutem kradzieży wiertnicy z wiertłami. Sprawa dotyczy jednej z firm w Staszowie, której narzędzia zostały skradzione. Kradzież mienia cudzego może skutkować nawet pięcioletnim pozbawieniem wolności.
W popołudniowe godziny do Komendy Powiatowej Policji w Staszowie zgłosiła się 28-letnia mieszkanka miasta. Kobieta poinformowała, że w drugiej połowie czerwca, gdy przebywała na urlopie z mężem, z ich garażu zniknęła walizka z wiertnicą oraz trzema wiertłami o wartości 3900 złotych. Drzwi garażowe nie wykazywały żadnych śladów włamania, ale istotną informacją było to, że tylko trzej pracownicy, zatrudnieni przez małżeństwo, mieli dostęp do garażu.
Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli śledztwo. Kilka godzin po otrzymanym zgłoszeniu, jeden z trzech pracowników, 24-letni mieszkaniec gminy Szydłów, został zatrzymany. Mężczyzna przyznał się do kradzieży cudzego mienia po tym, jak zaskoczyli go policjanci. Tego samego dnia usłyszał zarzut, a za popełnione przestępstwo grozi mu kara pozbawienia wolności do pięciu lat.
Opr. JSz
Źródło: KPP w Staszowie