Koroneczki odwróciły losy spotkania i zwyciężają!

W dwunastej serii gier Ligi Centralnej, która zainaugurowała rundę rewanżową, Suzuki Korona Handball Kielce odwróciła losy spotkania i pokonała przed własną publicznością 31:29 drużynę ENEA Piłka Ręczna Poznań. W czterdziestej pierwszej minucie było już 21:17 dla przyjezdnych, ale za sprawą między innymi genialnej Julii Łucak Kielczanki odrobiły straty i zainkasowały bardzo ważne trzy punkty. „Jestem z nas dumna” – powiedziała na gorąco po meczu kielecka prawoskrzydłowa.

Na papierze sobotnia rywalizacja zapowiadała się szalenie interesująco i właśnie tak to wyglądało na parkiecie. Choć drużyna z Poznania sezon zaczęła od siedmiu porażek, to w następnych czterech spotkaniach zdobyła komplet punktów i w starciu z Koroneczkami nie stała na straconej pozycji. W zaledwie kilku pierwszych akcjach tego spotkania Kielczanki trzy razy rzucały w obramowanie bramki i po dziesięciu minutach było 3:3. Od początku błyszczała Julia Łucak, która seryjnie zdobywała bramki i trzymała swój zespół w bliskim kontakcie z rywalkami. Pierwsza część meczu była tak wyrównana, że żadnej drużynie w przeciągu całych trzydziestu minut nie udało się odskoczyć choćby na dwie bramki przewagi. Przy zejściu do szatni na tablicy wyników widniał rezultat 12:12.

Pierwsze minuty drugiej połowy wyglądały identycznie i po bramce Gabrieli Miśkiewicz było 16:16. Wtedy obraz gry zaczął się zmieniać i w czterdziestej pierwszej minucie spotkania najpierw rzut karny zmarnowała Magdalena Berlińska, a później Olha Shliukhtina wyprowadziła Poznanianki na czterobramkowe prowadzenie (21:17). Zastój kieleckiej drużyny w ataku przerwała jednak Zofia Sadowska, szybko kolejne bramki dorzuciły Kamila Rzepka z Julią Łucak, a w czterdziestej siódmej minucie po trafieniu Zofii Staszewskiej zrobiło się 22:22. Ważne interwencje dokładała też Aleksandra Januchta , która zmieniła w bramce Ninę Smelcerz. Kilka minut później po rzucie nikogo innego jak Julii Łucak Koroneczki prowadziły już 29:26 i o czas poprosiła Amelia Chmielewska. Różowe jednak spokojnie kontrolowały ostatnie chwile tego spotkania i triumfowały 31:29.

-W drugiej połowie drużyna rywali delikatnie nam odskoczyła, ale wzięliśmy się jeszcze mocniej do pracy, podkręciliśmy tempo i atak wyglądał już tak jak powinien – powiedział po ostatnim gwizdku szkoleniowiec gospodyń Szymon Żaba-Żabiński.

Dzięki tej wygranej drużyna ze stolicy województwa świętokrzyskiego umocniła się na czwartej pozycji w ligowej tabeli i do trzeciego MTS-u Żory, pomimo jednego spotkania mniej na koncie, traci tylko pięć oczek.

-Zachowałyśmy zimną głowę i ostatecznie wygrywamy 31:29. To był dobry mecz w naszym wykonaniu, jestem z nas dumna! – dodała najlepsza zawodniczka kielecko-poznańskiej rywalizacji, autorka dziewięciu bramek Julia Łucak.

Już w środę „różowe” zakończą bardzo przyjemny maraton spotkań przed własnymi kibicami. Tym razem do hali przy ulicy Krakowskiej przyjedzie SPR Olkusz. Początek meczu o godzinie 18:30.

Foto: Patryk Ptak

 

Wiadomości z regionu

Powiązane wiadomości