Okradali domek letniskowy. Złapani na gorącym uczynku twierdzili, że przyjechali na grzyby

Dwóch złodziei w wieku 33 i 17 lat zostało załapanych przez policjantów z Rakowa na gorącym uczynku, podczas gdy przymierzali się do kolejnej kradzieży z domku letniskowego w miejscowości Sędek. W ciągu kilkunastu dni wynieśli z niego “fanty” o wartości 3 tys. zł. 

Policjanci z komisariatu w Rakowie otrzymali zawiadomienie, że od 3 do 22 lipca ktoś kilkukrotnie włamał się do tego samego domku letniskowego w miejscowości Sędek. Właściciel stracił części samochodowe oraz elementy wyposażenia domku o wartości około 3 tys. zł.

ZOBACZ TEŻ: Przez zakład z kolegami omal się nie utopił. Policjanci interweniowali w ostatniej chwili

Funkcjonariuszom udało się ustalić, że prawdopodobni złodzieje mogą chcieć wrócić do domku i okraść go kolejny raz. W związku z tym rozpoczęli obserwację nieruchomości. W miniony czwartek około godziny 4 rano dostrzegli samochód, który zwolnił przed domkiem, a następnie przyśpieszył i zatrzymał się około 150 metrów dalej.

Funkcjonariusze ruszyli wylegitymować dwóch niespodziewanych gości. Okazali się nimi 33-letni kielczanin i 17-letni mieszkaniec Bodzentyna. Obaj zapierali się, że przyjechali w tę okolicę na grzyby, jednak szybkie przeszukanie ich auta dowiodło, że mieli zgoła inne zamiary.

W bagażniku auta znaleziono maczety, brzeszczoty, narzędzia pomocne przy otwieraniu drzwi i zamków oraz broń gazową i gaz pieprzowy. Ponadto okazało się, że 17-latek jest poszukiwany celem doprowadzenia do Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego.

Ostatecznie obaj mężczyźni przyznali się do zarzucanych im czynów. Teraz będą tłumaczyć się przed sądem. Grozi im do 5 lat więzienia.

Wiadomości z regionu

Powiązane wiadomości