Brak projektu ws ratyfikacji decyzji UE wiążącej się z Funduszem Odbudowy pokazuje, że rząd nie ma większości dla najważniejszych spraw, które podejmuje – ocenił szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Gdyby koalicja rządowa się rozpadła, opozycja powinna być gotowa do przejęcia władzy – podkreślił.
Rząd miał we wtorek zająć się projektem ustawy o ratyfikacji zwiększenia zasobów własnych UE. Ratyfikacja tej decyzji przez kraje członkowskie jest konieczna do uruchomienia wypłat z unijnego Funduszu Odbudowy. Projekt został jednak zdjęty z porządku obrad rządu. Ratyfikacji sprzeciwia się jeden z koalicjantów Zjednoczonej Prawicy – Solidarna Polska.
W tym kontekście Kosiniak-Kamysz został zapytany w środę w Polsacie, czy w przypadku rozpadu koalicji Zjednoczonej Prawicy, jest kandydatem opozycji na premiera technicznego na okres tymczasowy, do nowych wyborów, jako osoba będąca “w stanie pogodzić interesy tak rozbieżne jak Konfederacji i Lewicy”.
“Opozycja zawsze musi być gotowa na przejęcie rządu. Dzisiaj premierem, który ma problem z większością jest premier Mateusz Morawiecki, bo on utracił większość. Jeżeli po raz kolejny z porządku obrad Rady Ministrów schodzi projekt przyjęcia Funduszu Odbudowy – ustawy bardzo ważnej, która powinna być ratyfikowana w Sejmie – to znaczy, że rząd nie ma większości dla najważniejszych spraw, które podejmuje” – powiedział prezes PSL.
“Opozycja powinna być gotowa do przejęcia władzy i przeprowadzenia Polski przez epidemię oraz przez przyjęcie środków europejskich. (…) Ja zawsze jestem gotowy do wszystkich wyzwań, które będą wyznaczone przez obywateli, przez moich wyborców. Jesteśmy gotowi do poparcia Funduszu Obudowy – i to bym chciał powiedzieć – jeżeli nasze warunki zostaną spełnione” – dodał.
Zapytany, czy rozmawia z wicepremierem, liderem Porozumienia Jarosławem Gowinem na temat nowego rządu, Kosiniak-Kamysz odpowiedział, że rozmawiał z Gowinem w środę rano o Funduszu Obudowy.
“To jest temat dzisiaj najważniejszy i dzisiaj premier Morawiecki musi potwierdzić większość dla swojego rządu. Jeżeli ten wniosek o Funduszu Odbudowy upadnie, to prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że to oznacza koniec koalicji. Poważna opozycja w takich momentach musi być gotowa do podjęcia wyzwania – szczególnie w trakcie epidemii – do działań, które stabilizują sytuację polityczną” – powtórzył szef PSL.
Stwierdził też, że ma “sukcesy w rozmowie z Jarosławem Gowinem” i chciałby z nim osiągnąć sukces w sprawie Funduszu Odbudowy. “A w tych wszystkich, czasem kuluarowych, informacjach nie zawsze jest wiele prawdy” – dodał.
Zapytany o możliwość ratyfikacji decyzji o zwiększenia zasobów własnych UE z ominięciem Sejmu, Kosiniak-Kamysz ocenił, że byłaby to “ciężka patologia”.
W grudniu ub.r. przywódcy państw UE porozumieli się ws. wieloletniego budżetu Unii na lata 2021-2027 oraz Funduszu Odbudowy gospodarek państw członkowskich po epidemii COVID-19. W ramach unijnego Funduszu Odbudowy Polska będzie miała do dyspozycji niemal 60 mld euro. Podstawą do sięgnięcia po te środki będzie Krajowy Plan Odbudowy (KPO), który musi przygotować każde państwo członkowskie i przedstawić Komisji Europejskiej do końca kwietnia.
Krajowy Plan Odbudowy to dokument będący podstawą do gospodarowania środkami z Funduszu Odbudowy, nie będzie on procedowany jako projekt ustawy. Jednak aby Fundusz Odbudowy został uruchomiony, państwa członkowskie, w tym parlamenty narodowe muszą zatwierdzić decyzję unijnych liderów o zwiększeniu zasobów własnych UE.
Politycy SP, w tym minister sprawiedliwości i lider SP Zbigniew Ziobro, publicznie zgłaszali wątpliwości dotyczące ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE. Według nich, ratyfikacja będzie oznaczać zgodę na zaciąganie przez Unię Europejską pożyczek, które Polska będzie musiała “żyrować na poczet innych państw” oraz spowoduje przesunięcie “gigantycznej części decyzyjności z Warszawy do Brukseli”.(PAP)
autor: Krzysztof Kowalczyk
krz/ mok/
