Po 30 latach wrócił w rodzinne strony i nie miał gdzie się podziać. 70-latkowi pomogli policjanci

Samotny starszy mężczyzna na wózku inwalidzkim, który całe godziny przebywał na przystanku autobusowym w Rytwianach wzbudził zainteresowanie mieszkańców, którzy o pomoc poprosili policję. Okazało się, że 70-latek nie ma się gdzie podziać po powrocie w rodzinne strony.

Zgłoszenie do policjantów o samotnym seniorze wpłynęło około 19 w środę. Dwaj mężczyźni przekazali patrolującym Rytwiany funkcjonariuszom drogówki, że mężczyzna na wózku inwalidzkim cały dzień przebywa na przystanku autobusowym i może potrzebować pomocy. Mundurowi podjęli interwencję i poznali dość niecodzienną historię starszego człowieka.

Jak się okazało, 70-letni mężczyzna przez ostatnie 30 lat przebywał poza Polską. Postanowił jednak wrócić do kraju, przyleciał do Warszawy samolotem, a stamtąd autobusem dotarł do Staszowa. Drogę ze Staszowa do Rytwian pokonał na swoim wózku inwalidzkim. W Rytwianach znajdował się jego rodzinny dom, jednak po kilku dekadach znajdował się w stanie ruiny i nie nadawł się do zamieszkania. Senior nie miał więc gdzie spędzić nocy i musiał przetrwać ją na ulicy.

ZOBACZ TEŻ: Gmina Koprzywnica. Zwłoki w miejscowym zbiorniku wodnym

Funkcjonariusze zapewnili 70-latkowi posiłek i ciepłą herbatę, a następnie zorganizowali dla niego nocleg. Ustalono, że mężczyzna będzie mógł zatrzymać się w ośrodku dla osób bezdomnych, który zlokalizowany jest w gminie Ożarów. Tam też mundurowi przewieźli seniora i przekazali pod opiekę personelu placówki.

 

Wiadomości z regionu

Powiązane wiadomości