Piątek, 13 maja był dla pewnego 53-letniego mieszkańca kieleckiego osiedla KSM naprawdę pechowy. Zorientował się wówczas, że zostawił swój samochód otwarty, a na dodatek z kluczykami w stacyjce. Ktoś wykorzystał okazję i samochód zniknął. Na szczęście po kilku dniach policjantom udało się odnaleźć złodzieja i auto.
Zgłoszenie o kradzieży osobowej toyoty wpłynęło na numer alarmowy 112. 53-latek przyznał, że prawdopodobnie nie zamknął samochodu, a kluczyki zostawił w stacyjce. Auto zniknęło z parkingu w rejonie osiedla KSM. Sprawą zajęli się funkcjonariusze z Wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu. Ustalili, że związek z kradzieżą może mieć dobrze im znany 35-letni mężczyzna.
ZOBACZ TEŻ: Kielce. Wszedł przez otwarte drzwi, okradł mieszkanie i nawet nie obudził domowników
Policjanci odwiedzili go w miejscu zamieszkania w poniedziałek. Został zatrzymany, a stróżom prawa udało się odzyskać utracony samochód.
35-latek usłyszał zarzut kradzieży samochodu i został objęty dozorem policyjnym. Jego zachowanie oceni sąd. Za kradzież grozi mu do 5 lat więzienia.