Do pożaru budynku jednorodzinnego doszło w sobotę w Wąchocku (Świętokrzyskie). Strażacy udzielili pomocy medycznej dwóm osobom. W tej chwili trwa oddymianie budynku. Nie wiadomo jednak, czy będzie się on nadawał do ponownego zamieszkania.
Do pożaru doszło w Wąchocku, w budynku jednorodzinnym przy ulicy Towarowej. “Podczas wymiany butli z gazem propan-butan przy kuchence gazowej, doszło do niekontrolowanego wycieku gazu i wkrótce później zapłonu. Butlę wymieniała czterdziestokilkuletnia kobieta, która zdołała się ewakuować i nie doznała większych obrażeń. W domu był jeszcze jej 28-letni syn, który doznał poparzeń dłoni. Obu tym osobom strażacy udzielili pomocy medycznej” – powiedział PAP bryg. Marcin Nyga, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej PSP w Kielcach.
ZOBACZ TEŻ: Kielce. Duże zainteresowanie mobilnym punktem szczepień
Strażak dodał, że płonący gaz spowodował w krótkim czasie rozprzestrzenienie się ognia na całe pierwsze piętro i dotarł na poddasze budynku. “Strażacy już sobie poradzili z płomieniami. Trwa oddymianie budynku. Działania strażaków mogą potrwać jeszcze ponad dwie godziny. Płomienie dotarły bowiem na nieużytkowane poddasze, gdzie konstrukcja więźby dachowej jest drewniana. Musimy dokładnie sprawdzić, czy ogień nie wszedł gdzieś głęboko w te elementy drewniane, żeby nie doszło do ponownego zarzewia ognia” – podkreślił bryg. Nyga.
Na miejsce pożaru przyjechał burmistrz Wąchocka Jarosław Samela. “Mamy bowiem poważne wątpliwości, czy budynek nadaje się do ponownego zamieszkania. Niewykluczone, że mieszkańcom tego domu będzie potrzebna pomoc, czy zapewnienie jakiegoś lokum zastępczego” – powiedział strażak.
W działaniach ratowniczych brało udział dziewięć zastępów straży pożarnej i 45 strażaków.(PAP)
Autor: Janusz Majewski